W dotychczasowych tarczach antykryzysowych ingerencja ustawodawcy w istniejące zobowiązania kredytowe były niewielkie. Jednak 4 czerwca Sejm uchwalił projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19, który ma to zmienić i dookreślić warunki możliwych zmian w umowie kredytu. 5 czerwca projekt trafił do Senatu, gdzie trafi pod rozpatrzenie aż trzech komisji, jednak najbliższe posiedzenie Senatu, na którym projekt zostanie uchwalony lub zostaną zaproponowane poprawki, odbędzie się dopiero 1 lipca.
Obecnie ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej „ustawa o COVID-19”) przewiduje jedynie, że w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii bank może zmienić warunki lub terminy spłaty kredytu określone w umowie. Oczywiście nie wszystkie kredyty podlegają renegocjacji, a jedynie te, które zaciągnęli przedsiębiorcy oraz organizacje pozarządowe. Możliwość renegocjacji dotyczy wyłącznie umów zawartych przed 8 marca 2020 r. i zmiana ta jest uzasadniona oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy dokonaną przez bank.
Jeżeli ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 wejdzie w życie w brzmieniu, w jakim trafiła do Senatu, to kredytobiorca będzie miał prawo żądać zawieszenia kredytu, w tym także konsumenckiego jak i hipotecznego. Uprawnienie nabędą osoby, które po 13 marca 2020 r. straciły pracę lub główne źródło dochodu. Zatem zdecydowanie możemy mówić jedynie o osobach fizycznych. W przypadku, gdy stroną umowy jest więcej niż jeden kredytobiorca wystarczy, by tylko jeden z nich stracił pracę lub inne źródło dochodu. Należy jednak zaznaczyć, że w przypadku, gdy danego kredytodawcę i kredytobiorcę wiąże więcej niż jedna umowa, to kredytobiorca będzie mógł wnioskować o zawieszenie wykonania tylko jednej z nich. Przede wszystkim należy podkreślić, że proponowane rozwiązania będą już zobowiązywały kredytodawców do zawieszenia, a nie jedynie dawały możliwość renegocjacji, które w ogóle mogą nie zostać podjęte.
Na czym dokładnie zawieszenie wykonania umowy będzie polegać? Wykonanie umowy kredytu zostanie zawieszone z dniem otrzymania wniosku przez kredytodawcę, na okres wskazany przez kredytobiorcę we wniosku, jednak czas ten nie może być dłuższy niż 3 miesiące. Przez ten okres kredytobiorca nie będzie zobowiązany do dokonywania płatności wynikających z umowy, z wyjątkiem opłat z tytułu ubezpieczeń powiązanych z umową. Również czas ten nie będzie traktowany jako okres kredytowania i wszystkie terminy przewidziane w umowie ulegną przedłużeniu o okres zawieszenia. W okresie zawieszenia nie będą naliczane odsetki ani pobierane jakiekolwiek opłaty oprócz ubezpieczenia.
Powyżej opisane rozwiązania nie obejmą wszystkich kredytów. Ustawa stawia dwa warunki: (1) umowa kredytu została zawarta przed dniem 13 marca 2020 r., (2) termin zakończenia okresu kredytowania określony w umowie przypada po upływie 6 miesięcy od tej daty.